Forum Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie Strona Główna Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie
www.psy.warszawa.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Relacja z Palucha
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie Strona Główna -> Off topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
betty




Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:24, 03 Paź 2007    Temat postu:

Hanka napisał:
Betty piszesz mój znajomy ,kiedyś tam i żadnych k- onkretów dat imion faktów i po 2 latach opisujesz ,dlaczego wtedy tego nie załatwiłaś ?

Shocked
A dlaczego miałabym pisać imiona?
Nie pamiętam dat, imię mojego znajomego Ci nic nie powie.
Poza tym opisałam tę sytuację w odpowiedzi na wasze posty, a nie dlatego, że miałam takie widzimisie.
Mogę w ogóle nic nie pisać. Nie muszę się denerować.
Jak chcecie to dalej się atakujcie.
Mi się już nie chce.

Pozdrawiam Was!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Gość






PostWysłany: Śro 21:23, 03 Paź 2007    Temat postu:

Witam Betty
Nie złość się na mnie.
Pamietasz jak wspomniałam że piszesz na skróty. O tym On-ku też opowiadasz w czasie nieokreślonym jakby "wirtualnym", stąd moje insynuacje.
Ta dyskusja jakby przeszła na wspominanie bliżej nieokreślonych zdarzeń z dalekiej przeszłości.
Ja ale napewno dziś i Ty zareagowałybyśmy inaczej.
I własnie jak sądzę o to nam wszystkim chodzi.
Pozdrawiam




Może to i dobre kiedy wiemy to samo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanka
Gość






PostWysłany: Śro 23:15, 03 Paź 2007    Temat postu:

I po co te nerwy.Chodziło wszystkim o imię tej osoby z biura a nie Twojego znajomego Ale właśćiwie Ta osoba już nie pracuje ,może właśnie dlatego i dlatego bo i tu można się domyślać.Spokojnie nikt nie chciał u Ciebie spowodować takiego nastroju chodzilo o wyjaśnienie ale teraz zostawmy ten temat.Pozdrawiam Ciebie Betty I Twojego psa .


Zróbmy coś żeby tych psów mniej trafiało NA PALUCH i DAJMY TYM LUDZIOM z tego schroniska spokojnie pracować .Ja osobiście życzę Im -wszystkim samych sukcesów
z okazji ich podopiecznych święta.


Pozdrawiam Agę i Ciebie Betty .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
betty




Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:24, 04 Paź 2007    Temat postu:

Hej!

Skoro wszystko zeszło już na miłą rozmowę Wink pomyślmy jak zrobić coś aby adopcji na Paluchu było jak najwięcej.
Ja też życzę wszystkim, którzy rozbią to przysłowiowe "COŚ" dla zwierzaków, wszystkiego najlepszego. Ja nie mogę się udzielać bezpośrednio w schronisku więc może tak coś zorganizujemy poza nim. Twisted Evil

Macie może jakieś pomysły?

Pozdrawiam Was dziewczyny!

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanka
Gość






PostWysłany: Sob 22:58, 06 Paź 2007    Temat postu:

Witam

Byłam dzisiaj w schronisku i zaraz opowiem jak było a właściwie jakie mam odczucia po dzisiejszym dniu.Ale, ale -pomysły na adopcje .Przede wszystkim promować psy i koty w uzgodnieniu ze schroniskiem ,dziwnie wygląda gdy ukazują się ogłoszenia i informacje o psach które odbiegają od rzeczywistości. A dlaczego należy adoptować ze schroniska -to już inny ,szeroki temat .

pomagać promować !!!!!!!,

A W SCHRONISKU GWARNO I WESOłO.Ale zaniepokoiło mnie jedno psy wychodzą bez kagańców pomimo kilku informacji na ten temat ,Dzisiaj widziałam i słyszałam jak P.D przypominała -ale do osób to nie docierało
Potem byłam świadkiem jak pracownik a potem osoba odwiedzająca powiedziała ze napisze skargę do P.D. NA WOLONTARIUSZKI..

No cóż niektórzy nie liczą się z innymi ,Tak robie bo tak chcę .I co przez to chcą udowodnić.Byłam z 5 psami na spacerze z mojego ulubionego sektora 2 -jak tu ładnie ,dużo czystego piasku ,psy zadowolone ,budowa boksów remont w starym
budynku wesołO.I chyba ktoś zabierał do domu z stamtąd psa .


W tygodniu będę rozmawiać w sprawach adopcyjnych do Norwegii ,wiem że są osoby chętne tylko psy muszą być zaczipowane na 5 miesięcy przed wyjazdem spotkam się z P.D.

Pozdrawiam Betty i Agę i już sie cieszę ze za tydzień tam będę
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Gość






PostWysłany: Czw 20:42, 11 Paź 2007    Temat postu:

Przeglądając różne strony natknęłam się na takie oto informacje.
Ta ze strony Pani Eli:
"Zebranie wolontariatu

W sobotę odbyło się spotkanie kandydatów na wolontariuszy. Nie byłam na nim ale korespondowałam z osobami po zebraniu. Sama nie wiem jak to napisać ale...

Generalnie nie było tak jak powinno być. Pani Dyrektor miała co prawda na wstępie udane wystąpienie lecz ogólnie zebranie było prowadzone w nieprzyjaznej atmosferze straszenia, przymusu, zastraszanie, wymagania rzeczy niemożliwych, braku możliwości dyskutowania i współpracy.

Przebijała też chęć rozbicia naszej grupy sobotniej pomimo wcześniejszych deklaracji Pani Dyrektor, że tak nie będzie. To mnie najbardziej zabolało gdyż i tak mamy za mało osób do obsłużenia piesków po naszą opieką.

Jedna z osób napisała: "... tymczasem nadal w zasadzie nic sie nie dzieje jesli chodzi o informowanie nas, atmosfere wspolpracy, wspolnego celu, dogadania...",

Inna: "Nie jestem zadowolona. Niczego sie nie dowiedzialam, nic sie nie zmienilo. Strata czasu. Czyli trzeba robic swoje i nie oczekiwac zbyt wiele."

Nie ma nadal żadnego konkretnego pomysłu na lepsze zorganizowanie wolontariatu. A jak sami się organizujemy to się nam przeszkadza, utrudnia i rozbija...

I to był niezbyt miły akcent z tej soboty....
A to z oficjalnej strony "Palucha":

" II. KOMUNIKAT
UWAGA - KANDYDACI DO WOLONTARIATU , KTÓRZY ZAKWALIFIKOWALI
SIĘ DO II ETAPU NABORU !!!

ZAPRASZAMY W DNIU 13.10.07 O GODZ 15,00 NA ZEBRANIE ORGANIZACYJNE, KTÓRE ODBĘDZIE SIĘ W SCHRONISKU !!!

W ZWIĄZKU Z PAŃSTWA WĄTPLIWOŚCIAMI ZAISTNIAŁYMI PO SPOTKANIU KWALIFIKACYJNYM , / A ZAMIESZCZONYMI NA STRONIE INTERNETOWEJ WOLONTARIUSZY./, ZMUSZENI JESTEŚMY ZMIENIĆ ZAPLANOWANY PROGRAM DZIAŁAŃ I NA OBECNYM ETAPIE ZREZYGNOWAĆ Z REALIZACJI „PRZESZKOLENIA”

ZAPRASZAMY ZATEM W TYM SAMYM TERMINIE I TYM SAMYM GRONIE NA ZEBRANIE ORGANIZACYJNE – GDZIE BĘDZIECIE MOGLI PAŃSTWO ZGŁOSIĆ SWOJE UWAGI, ZASTRZEŻENIA I PROPOZYCJE - O KTÓRYCH NIE ZOSTALIŚMY WCZEŚNIEJ POINFORMOWANI.....
WYNIK WERYFIKACJI ORAZ TERMIN PRZESZKOLENIA OGŁOSZONE BĘDĄ
NA NIECO PÓŹNIEJSZYM ETAPIE tj.– PO UZYSKANIU OD PĄŃSTWA KONKRETNYCH PROPOZYCJI ORGANIZACYJNYCH I PO PRZEANALIZOWANIU ICH ZASADNOŚCI PRZEZ SCHRONISKO".

Słuchajcie moi drodzy, ja też ubiegam sie o przyjęcie do wolontariatu, byłam na pierwszym spotkaniu, jestem dorosła, sama decyduje o sobie i nie życzę sobie aby "przychylna na wszystkim" Pani Ela wypowiadała sie na łamach swojej strony w min. moim imieniu. Przecież bylismy tam wszyscy i nikt nie miał pytań, wątpliwości.
Nie jest Pani żadnym przywódcą wolontariatu, żadnym prezesem, kierownikiem, a chyba i specjalistą.
Pytam Cię zatem Pani Elu o co Pani chodzi?

Tak. Ja jestem zainteresowana odbyciem szkolenia, zawarciem umowy, przystąpieniem do pracy ze zwierzętami.

Wracając jednak do I spotkania uważam, że są one niezbędne min także po to aby uniknąć przykrych zdarzeń takich jak np. ostatnio z udziałem Pani, Pani ELU. O ile dobrze zrozumiałam to na skutek lekceważenia ustalonych w regulaminie zasad postępowania, brawury oraz lekkomyślności straciła Pani w kontakcie z psem chyba palec bo krew lała się i na terenie, i biurze.
Chyba nie pomogły Pani odbyte szkolenia.
Inna z Pani koleżanek z uśmiechem stwierdziła, że saper też sie czasem myli.
To przykre ale i jakie uczące.
Myślę, ze właśnie poprzez szkolenie możemy tego uniknąć.

I jeszcze jedno.
Kiedy zaczęłam przychodzić do Schroniska wydawało mi się że jest tu bardzo źle, że nie lubia wolontariuszy, jednak po czterech miesiacach przychodzenia mam już własne zdanie na ten temat i różni sie ono znacznie od obrazu prezentowanego przez Panią.
Powiem krótko -To przyjazne wolontariuszom Schronisko - tylko czy są wstanie znieść arogancje, wybuchowość, brak szacunku, lekceważenia ze strony "Pani Eli".
Ja Wam odpowiem, przyzwyczajeni do oglądania krzywd wyrządzonych przez ludzi trafiającym do NICH zwierzętom, z pokorą przyjmują pyche i arogancje równiez od ludzi, min. takich jak Pani Ela.
Ja jednak zadaje sobie pytanie , dlaczego i jak długo tak musi być?

Pozdrawiam przyszłych wolontariuszy.
Kamila
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GOŚĆ
Gość






PostWysłany: Pią 8:38, 12 Paź 2007    Temat postu:

Witam.
Z przypadku trafiłam na to forum i mam wrażenie że z tym wolontariatem na Paluchu jest coś nie tak.
Ja pracuję w szpitalu.
Też mamy wolontariuszy i nie wyobrażam sobie aby to Oni decydowali o losach naszych pacjętów, nawet gdyby byli lekarzami.
Oni nigdy nie dzielą pacjentów na "rasowych i kundli", co więcej nawet nie mają prawa o to pytać.

Nasi pacjęci są pod opieką szpitala, a tamte zwierzęta pod opieką schroniska.
Już w chwili przyjęcia do schroniska te zwierzęta przestały być bezdomne i to schronisko jest ich właścicielem.
Jak zatem można czepiać się czyjejś własności i uzurpować sobie prawa do decydowania o ich losie?

U nas są prawdziwi wolontariusze, bez kompleksów, bez arogancji, przestrzegają ustalonych dla nich reguł i zasad postępowania, mają wyczucie taktu, przynieśli z sobą "powołanie" i naprawdę są cząstą nas.
Skupiają sie przede wszystkim na pomocy osobom samotnym których nikt nie odwiedza lub bardzo rzadko i osobom wymagajacym takiej pomocy. Zawsze jednak za wiedzą lekarza.
Dla naszych pacjętów są zastępczą rodziną i zapewniam Was tak są odbierani.

To co czytam na tym forum i na stronie "psy warszawa" to prawdziwy skandal.

Trzeba zawsze się zastanowić przed podjęciem decyzji o wstąpieniu do wolontariatu, pomyśleć czy się do tego nadaje, a po wstąpieniu przede wszystkim nie szkodzić.

Myślę że dyrekcja powinna usuwać takie osoby z wolontariatu albowiem niszczą One jego idee, przekazują niewłaściwe wzorce nowym wolontariuszą, a przede wszystkim przeszkadzają w funkcjonowaniu tego schroniska.

Piszę to aby przekazać Wam cząstkę tego co jest u nas.
Cząstkę pokory i miłosierdzia.

Pozdrawiam prawdziwych wolontariuszy.
Aneta
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Gość






PostWysłany: Pią 11:41, 12 Paź 2007    Temat postu:

A oto ciąg dalszy działań Pani Eli:

"12 października 2007 r.

Wolontariat Na Paluchu (...)

Ostatnie zebranie wolontariatu nas znowu zawiodło. Przecież jesteśmy równie ważnymi podmiotami jak pracownicy i chcemy być tak traktowani. Tak nie było...

Czego oczekujemy?

Czekam na sugestie wolontariuszy aby stworzyć pełny materiał.

To co mi się nasuwa teraz:

Pragniemy spotkania z Panią Dyrektor przedstawicieli wolontariuszy aby określić ramy współpracy a także omówienia szczegółów

zapoznania nas z Opiekunami i dania nam szansy na współpracę z nimi - tylko razem możemy pomóc zwierzakom.

przydzielenia nas do sektorów schroniska ale w taki sposób abyśmy mogli podążać za naszymi zwierzakami gdy zmieniają miejsce

stworzenia wolontariatu regularnego i czasowego

stworzenia dobrej i szybkiej komunikacji do rozwiązywania pojawiających się bieżących problemów: adres mailowy, książka próśb, wniosków i uwag wolontariatu

weryfikacji regulaminu"

Pani Elu.
Chyba Pani nic nie rozumie, nawet materiałów które Pani sama publikuje.

Chce być Pani szanowana a nie szanuje innych.
Chce być Pani traktowana jak pracownicy schroniska a nie przestrzega obowiązujących tam reguł.

Schronisko już określiło w regulaminie normy współpracy a tylko Pani nie chce się Im podporządkować. Co gorsze i naganne próbuje Pani Nas w manipulować w jakieś nie czyste rozgrywki z dyrekcją. Opóźnić naszą współpracę i pomoc zwierzętom.

Powtarzam zatem raz jeszcze.
Wszyscy jesteśmy dorosłe, potrafimy mówić za siebie i same ocenić co jest dla nas dobre.

Dziewczyny nie dajcie się w manipulować w rozgrywki Pani Eli, bo to już było.

Pozdrawiam i do zobaczenia.
Kamila
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Gość






PostWysłany: Nie 13:29, 14 Paź 2007    Temat postu:

O widzę, że rozpoczął sie kolejny etap ataku wolontariuszy na schron.

A czy wiecie, że nigdzie nie zostało napisane ze w kazdym schronie musi byc wolontariat. Kiedy te osoby z mądrzeją i uszanują Ich prace.

Kiedy do NICH dotrze, że wolontariuszem w schronie można być tylko na warunkach ustalonych przez Dyrekcje, bo to oni odpowiadają za bezpieczeństwo i funkcjonowanie także wolontariatu.

Trzymaj się Kamila.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Gość






PostWysłany: Nie 17:24, 14 Paź 2007    Temat postu:

A ja będę przychodziła w w tygodniu i czasami moze w niedziele.
To co dzieje sie w sobotę z udziałem obecnych wolontariuszek zniecheciło mnie stanowczo do przychodzenia w tym dniu.
Nie chcę sie z Nimi identyfikować, to nie jest przyjemne nawet dla mnie.
Kamila
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanka
Gość






PostWysłany: Nie 19:19, 14 Paź 2007    Temat postu:

Byłam w sobotę Z tym gryzieniem psa przez tygodnie 3 to kłamstwo .Przez 3 tygodnie wyprowadzalł Pani Ela i patrzyła .One latają z kośćmi .....
Wogóle popatrzyłam wczoraj to przychodzenie niektórych wolontariuszy to spotkanie towarzyskie .ploteczki i podziwianie siebie ...

Po dwóch godzinach dopiero wychodzenie ze zwierzętami a przy tym wrzask co niestety udziela się psom.Jak to dobrze że nie codziennie jest sobota Oni wszyscy by chyba zwariowali ...
POZDRAWIAM I żYCZę SPOKOJU PSOM I TYM LUDZIOM NIESTETY ZNOWU BęDZIE SOBOTA .......
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Gość






PostWysłany: Wto 16:19, 30 Paź 2007    Temat postu:

Może i jestem przewrażliwiona, ale zobaczcie sami przez podłośc niektórych obecnych wolontariuszy, przez ich zapowiedź nie przestrzegania regulaminu, przez głupią listę nierealnych postulatów, - nadal nie zakończono z nami szkoleń poprzedzajacych rozpoczecie pracy.
Dziewczyny czy tego naprawdę chcieliśmy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama
Gość






PostWysłany: Wto 8:52, 06 Lis 2007    Temat postu:

No wreszcie dobra wiadomość. Zobaczcie sami:
I.KOMUNIKAT-
PRZESZKOLENIE Z ZAKRESU BHP i P/POŻ
DLA PRZYSZŁYCH WOLONTARIUSZY
odbędzie się
w jedynym i ostatecznym terminie
tj.w dniu 10.11.07 /sobota/ o godz. 14 30

Zapraszamy kandydatów, którzy zakwalifikowali się
do II etapu naboru
/lista wywieszona jest w schronisku/

Zostałam równiez powiadomiona telefonicznie.

Mam nadzieje, że Pani Ela przemyślała swoje zachowanie, przestanie ingerować w to kto z nas zostanie przyjety, jak i kiedy bedzie przychodził do schroniska, przestanie wypowiadać sie w imieniu innych, itd. itd. .

Przecież my jesteśmy dorosli, sami decydujemy o sobie, nie potrzebujemy adwokatów, a juz na pewno ingerencji Pani w naszym imieniu, Pani Elu !!!!!!!!!

Do zobaczenia w sobotę
Pozdrawiam wszystkich Kamila
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martucha
Gość






PostWysłany: Pią 17:25, 09 Lis 2007    Temat postu:

hej,
a ja mam takie pytanie. Udało mi się przebrnąć przez całą tę dyskusję i już naprawdę nie wiem o co chodzi Confused
Od jakiegoś czasu suzkałam możliwości udzielania się w wolontariacie przy schronisku i ogromnie się ucieszyłam jak zobaczyłam w wakacje że Paluch robi nabór. Niestety cała forma tego naboru lekko mnie rozczarowała...
Nie chodzi o to że mam tu do kogoś pretensje czy coś w tym stylu, tlkyo nie sądziłam że tak to będzie wyglądać!
Jakby nie było, wnioski o wolontariat trzeba było składać w sierpniu, a teraz jest listopad i nadla nie za wiele się zmieniło... Wzięłam udział w dwóch powiem szczerze niezbyt owocnych spotkaniach dla kandydatów, a najgorsze jest to że jutrzejszy termin skzolenia naprawde mi nei pasuje, ponieważ wypadła mi ważna sprawa rodzinna i po prostu nie dam rady być w Warszawie w tym czasie! Czy to oznacza ze po dwoch meisiacach czekania, specjalnego zarezerwowania sobie 2 popoludni w tygodniu zeby móc przychodzić do schroniska nic z tego nie wyjdzie??
Ja niestety nigdy wczesniej nie byłam w tym schronisku (poza tymi 2 spotkaniami) i nie mam pojecia na jakiej zasadazie odbywają się wyjścia z psami, czy można tak po rpostu z ulicy przyjsc i wziąć psiaka na spacer, ale nie wydaje mi się. Myślałam, że na tych spotkaniach dowiem się tego wsyztskiego jak to wygląda od strony czysto organizaycjnej, ale niestety spotkania te przede wszystkim polegały na wymienie zdań między osobami, które najwidoczniej przychodziły na Paluch już od dawna i we wsyztskim się świetnie orientowały, a osoby, które nie wiedziały co i jak, nie wiedzą do dzisiaj....
Napiszcie mi proszę czy jest jakakolwiek możliwość żeby zwyczajnie móc przyjsc czasem i pomóc tym zwierzakom??? Ponieważ bardzo bym chciała móc to robić, ale powoli zaczynam wątpić czy to kiedykolwiek będzie możliwe... Czy ktoś mógłby mi pomóc i napisać jak to wsyztsko zacząć??

Pozdrawiam:)
Marta
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasiek
Gość






PostWysłany: Nie 10:10, 11 Lis 2007    Temat postu:

Marto ja też mam podobne zdanie. Byłam na jednym spotkaniu, byłam na drugim spotkaniu, a tak prawde mówiac te spotkania z Panią od wolontariatu to była farsa.
Pani która zajmuje się wolontariatem niewiele moze nam mogła zaoferować bo sama chyba niewiele potrafi, krzyczy za to wybitnie.
Ja sądziłam, że pierwsze nasze wizyty to forma przyłuczenia Nas do nawej roli w Schronisku pod okiem osoby doswiadczonej, chętnej, oddanej zwierzetom, że nas wprowadził w tę pracę. A rzeczywistośc okazała się inna.
Ja myslę, że omijając te Pania powinnaś zgłosić się do Dyrekcji i porozmawiac o mozliwości nadrobienia tego szkolenia w innym terminie. Pani Dyrektor ma serce dla zwierzat i napewno nie odmówi im dodatkowych, takze twoich rąk.
Nie rezygnuj, chocby ze wzgledu na te pieski.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie Strona Główna -> Off topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin