 |
Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie www.psy.warszawa.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Martuch
Gość
|
Wysłany: Wto 18:34, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Cieszę się że nie ja jedna odbieram to w ten sposób...:/ Czy mógłby ktoś napisać co było na tym szkoleniu - czy faktycznie coś ważnego i czy myślicie że da radę jakoś je obejść?
Jakoś na dniach za Twoją radą Kasia chyba się przejadę pogadać z Pania dyrektor, bo może uda się cos wykombinować
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasiek
Gość
|
Wysłany: Pią 11:58, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wież Marto nie tylko Ty i ja tak to odbieramy. Taka opinię o Pani od wolontariatu mają chyba wszyscy dotychczasowi wolontariusze. Niektórzy po roku nawet Jej nie znają.
Szkolenie w moim odczuciu było ważne i na temat ale prowadzone przez inną Panią od BHP i chyba nie tylko.
Sądze ze zdążydsz to szkolenie jeszcze nadrobić , bo skoro nabór był do końca sierpnia, szkolenie w listopadzie to umowy zostana zawarte pewnie dopiero w styczniu przyszłego roku.
Marto, myslę że powinnaś pogadać o tym szkoleniu z Pania Dyrektor jak najszybciej.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanka
Gość
|
Wysłany: Nie 23:00, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem o co chodzi. przecież umowy czekają już w schronisku
A spotkania z wolontariuszami- Pani dyrektor obiecała a skoro obiecała to na pewno dotrzyma słowa Trzeba tylko zgłosiC gotowość,Myślę ze wszyscy nowi chcą popatrzyć jak to będzie i potem zgłoszą swoje uwagi SZukałam wczoraj P.dyrektor ale Jej nie było
Zadzwonię jutro do schroniska i zasięgnę języka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Pon 11:04, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Oglądam dziś okiem wolontariusza z ostatniej soboty.
Przeraża mnie zachowanie Pani która wykonuje fotografie zwierzat podczas czynnosci fizjologicznych. Chyba sprawiło tej Pani to ogromna przyjemność. Ciekaw jestem, czy sprzatnęła nieczystości po swoim pupilu.
Wracajac jednak do pieknej fotofrafii to domniemam, ze piesek załatwia sie juz w nocy czyli po obfitym napchaniu go przez chyba ta Pania jakimiś wycofanymi z obrotu produtami pochodzącymi pewnie z sypu na śmieci.
Zyczę tęmu pieskowi powrotu do zdrowia, a fotografowi rozsądku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kora
Gość
|
Wysłany: Wto 11:27, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Elzbieta napisalas na Swojej stronie w dziale "Paluch okiem wolontariusza"
"MIŁE WIADOMOŚCI
Labrador, którego wypatrzyła moja Koleżanka tydzień temu został odebrany przez właścicielkę. Podobno przyjeżdżała do schroniska kilka razy. Nikt nie wskazał jej tego psa... Mógł już dawno byc w domu... "
Tu zdjecie psa.....
nr.2696/07 i Twoje pytanie-komentarz
"Dlaczego tak się dzieje? Ile psów omija szansa powrotu do właścicieli? Na zawsze"
Wiec przeczytaj ul. Graniczna (bo tam pies byl znaleziony) to ulica z trzema domami. 31.09 rozwiesilam w tamtej okolicy+ Park Saski informacje o znalezionym Labku i nic malo tego nigdzie nie widzialam ogloszen ze taki pies zaginal, a jesli zas chdzi o wizyty w poszukiwaniu Labka w Schronisku to jest katalog zdjec przybylych psow z ktorego i Ty powielasz zdjecia . Wiec jak byl szukany
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pati
Gość
|
Wysłany: Wto 19:51, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Drogi gościu mam wrażenie że nigdy nie byłeś w schronisku.Zgodzę się z toba że takie zdjęcie jest nie na miejscu ale jak nie wiesz jakie jedzenie dostają psy to nie pisz takich bzdur ze jest to pokarm ze śmietnika lub przeterminowany.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aniakropka
Gość
|
Wysłany: Wto 21:15, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
czy jest to forum wolontariuszy z Palucha? bo cos dziwnego sie tu dzieje,jakis ciagly atak,udzielaja sie tu osoby zupelnie nie zwiazane z nazwa forum.moze powinno nosic nazwe-''atakujmy wolontariuszy''?popieram pati
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gość
Gość
|
Wysłany: Śro 13:50, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
"Pati", ja pisze że jest to niesmaczne i oczekuję od tak młodej osoby wyprowadzajacej psa na spacer właściwej reakcji na pozostawiane przez popupila odchody. Nie widziałem, aby aparat fotograficzny kiedykolwiek sprzątał.
Jeśli chodzi o to co dostaja psy od osób odwiedzających to widziałem to kilkakrotnie i wybacz, ale mam swoje zdanie. Czy pies nie dostajacy surowego miesa nie bedzie miał rozstroju żołądka po zjedzeniu 0,5kg tłustej pachwiny wieprzowej, itd. .
A Ty "aniakropka" wróć do tej fotografii prezentowanej na stronie wolontariuszki, najlepiej podczas jedzenia wspaniałego deseru.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aniakropka
Gość
|
Wysłany: Pią 22:48, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
nie jadam deserow lecz tlusta pachwine przewaznie 0,5 kg dziennie jesli chodzi ci o scislosc ty taborecie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Nie 10:36, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż Aniakropka, cieszę się że zjadasz sama te przysmaki oszczędzajac te bidne psiny, ale skoro robisz to z przyjemnoscią?.
Spójrz w lustro, chyba nie przypominasz nawet taboretu, więc trudno oczekiwać od ciebie "dobrego smaku".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aniakropka
Gość
|
Wysłany: Nie 20:36, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
nie widze sensu dalszej konwersacji z toba gosciu,nie bede znizac sie do twojego poziomu ,,czlowieku''
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaktus
Gość
|
Wysłany: Pon 0:21, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ta dyskusja jest bez sensu i na pewno nie przynosi rozwiązań problemów.
Pokazuje jaki poziom reprezentują niektóre osoby. A co do soboty opisanej przez wolontaruiszkę w cyklu cotygodniowym jest jedna nieścisłość.Pani Elu nazwała Go PANI
CHAMEM za co że zapytał się gdzie jest pies który jest pod opieka schroniska/
To dobrze że dba i interesuje się zwierzętami.Wychudzonych zwierząt w schronisku nie ma chyba że są chore .Niech się Pani zastanowi jak POTEM Pani coś opisuje.
A woda -przecież wczoraj lało więć dlatego była woda .
Trochę więcej serca nie tylko dla zwierząt ale dla tych ludzi pracujących ciężko i znoszący inwektywy pod swoim adresem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Wto 17:33, 25 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
zdrowych i wesołych świat dla wszystkich miłośników zwierząt i pięknych białowłosych wolontariuszek z Palucha
Bartosz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
Gość
|
Wysłany: Pon 13:54, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Drodzy czytelnicy postanowiłem wypowiedzieć sie na tym forum albowiem nie można przejść obojętnie obok tego co było skutkiem działalności wolontariuszy w ostatnią sobotę Na Paluchu.
W niedziele w godzinach rannych przybyłem na Paluch po odbiór swojego psa który uciekł mi na spacerze i został odwieziony na Paluch przez Straż Miejską.
Dość długo czekałem na wizyte u weterynarzy, w końcu zniecierpliwiony zapytałem Pana w biurze dlaczego to tak długo trwa.
Pan odpowiedział mi że dwaj lekarze są zajęci opatrywaniem ran u psów i poprosił o jeszcze chwilkę cierpliwości.
To co po chwili zobaczyłem za przesuwanymi drzwiami wprawiło mnie w przerażenie. W drugiej części biura przed salą weterynarza stały w kolejce jeszcze dwa psy, jeden z rozdartym uchem i raną na karku, cały ubroczony w krwi , drugi z ranami na karku, lewym boku i przedniej łapie. Po chwili z sali wyszedł opiekun z psem opatrzonym utykajacym na przednią łapę na której miał opatrunek, z wygoloną częścią głowy pokrytą jakimś preparatem chyba na rany.
Opiekun ten niósł w torbie jakieś wnętrzności, myślałem, że pochodzace od jakiegoś psa który ucierpiał w bójce. Zaczepiłem tego właśnie wychodzacego od weterynarza i zapytałem co sie stało. Uszłyszałem zatrważająca odpowiedź.
Otóz w sobotę wieczorem, kiedy już opiekunowie wyszli do domu, wolontariusze pod kierunkiem Pani Eli wrzucili do kilku boksów na terenie schroniska duże kawałki jakiś wnętrzności nie pierwszej świerzości, To co zobaczyłem w torbie to były chyba zasmrodzone bo czarne płucka wieprzowe w całości.
W boksach tych było po 2 - 4 psy. w walce o wrzucone wnętrzności żaden nie pozostał obojętny do współtowarzysza. Poszkodowanych zostało siedem psów. Zęby zrobiły swoje a zamiast spokojnej światecznej uczty pozostały psie urazy które w kazdej chwili mogą ożyć i powrócić ze zdwojoną siłą.
Zdenerwowanie opiekunów wyraźnie zdradzało Ich troske o swoich podopiecznych. A czy wam WOLONTARIUSZE !!! sprawiło to aż tak wielką wartą tych ran przyjemność?!!!
Kiedy już nieco ochłonołem z przerażenia z ulgą spojrzałem na swojego Bena i cieszyłem się, że nic mu sie nie stało.
Pisząc to zastanawiam się dlaczego wolontariusze maja dostęp do zwierzat po wyjściu opiekunów, dlaczego wogóle tak bezmyślne osoby są wolontariuszami,
Przecież odbiera sie zwierzeta osobom które żle się nimi opiekują, więc można chyba odebrać także uprawnienia nieodpowiedzialnym wolontariuszom.
Odpowiedź na to i inne pytania pozostawiam samym zainteresowanym.
Dziękuję personelowi Palucha za opieke nad Benem i uchronienie go przed ...... . Przepraszam za niecierpliwość przy obsłudze zarówno Pana doktora jak i pracownika biura.
Jarosław
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|